Rozdział 446
Lucien
Siedział i patrzył na nią, podczas gdy jego członek boleśnie twardniał.
KURWA!, pomyślał, patrząc na nią, jej lśniące włosy w ciemnej pochwie za nią, sięgające jej szerokich bioder, pełne piersi napinające się pod koszulą, która była nie do naprawienia. Mglisto pamiętał, że śmiała się, tuląc się do niego, przed narodzinami ich najmłodszego syna, pokazując mu koszulę i opowiadając, jak ich młodsi synowie ją dla niej kupili. Głaskał ją roztargnionymi piersiami, dłoń podpierającą mu głowę, gdy jej słuchał, ciesząc się chwilą prywatności z nią, bez całej gromadki dzieci, które spłodził, otaczających jego Kobietę.