Rozdział 434
Następnego dnia rodzina stała, wpatrując się uważnie w małą, maleńką postać na miękkim łóżku, przykrytą czymś, co wyglądało jak wielka szklana osłona, powiedział Leo. Dziecko leżało na plecach, w pozycji szermierczej, powiedziała Tara z wiedzą, i zebrało sporo krytyki za swoją obserwację, chociaż miała rację. Wygląda, jakby wyszedł z tego jako wojownik, pomyślał Don, gdy przyglądał się swojemu najmłodszemu synowi.
Będzie garstką, uśmiechnął się Schwartz, który stał obok Luciena. Mężczyźni spojrzeli na siebie i odwrócili się.
Prozerpinie nadal nie wolno było spotykać się z gośćmi, a stary doktor rzucił Lucienowi Delano groźne spojrzenie, gdy szef mafii poprosił go o spotkanie z jego żoną.