Rozdział 380
Lucien
Spojrzał na żonę, gdy leżała przed nim, jej nagie ciało wystawione na widok publiczny, pełne piersi z ciemnymi sutkami, większymi teraz, gdy się rozmnażała; jej miękki seks, który był mokry, ach, tak mokry i chętny, by przyjąć go żarliwie. Sposób, w jaki mięśnie jej słodkiego seksu chciwie go ssały.
Kurwa, pomyślał odkładając myjkę, była przepiękna i znów się nad nią pochylił, by wziąć jej miękkie usta, by nadać jej autorytet. Podniosła głowę sennie i odwzajemniła pocałunek, jej piękne brązowe oczy otworzyły się, gdy sięgnęła, by przytrzymać jego głowę, by przeczesać palcami jego włosy, gdy odwzajemniała pocałunek, ich języki walczyły.