Rozdział 149
Prozerpina
Za dzień wróciliśmy do Hollowford, siedząc w tym samym samolocie, którym tu przylecieliśmy. Było mi smutno opuszczać piękny dom, ale naprawdę tęskniłam za powrotem do Hollowford, gdzie tak długo mieszkałam z mężem...
Przytuliłam się do niego i westchnęłam. Był pogrążony w tablecie, stukając w niego, a jego twarz była ponurym studium koncentracji. Jego telefony komórkowe leżały tuż pod ręką i co jakiś czas zerkał na nie.