Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 272

„Nigdy nie ukarałeś człowieka za samo istnienie, utrzymujesz oba gatunki w większej separacji niż jakakolwiek inna grupa. Teraz, jako pierwszy przyznam, nie promujesz całkowitej równości, ale wyrażasz wolność...” Uniósł brwi w zamyśleniu, a iskra przemknęła przez jego zielone oczy. Połknął przynętę, praktycznie widziałem, jak zwisa z haczyka, który rzuciły mu moje słowa. „Gdyby Jego Wysokość zobaczył tę grupę dokładnie taką, jaka jest, i tak byłbyś narażony na ryzyko, niezależnie od tego, czy zamknęliśmy granicę, czy nie, możesz nie planować nadchodzącej walki z monarchią, ale już się buntujesz, zgodnie z własnymi prawami. Jeśli naprawdę chcesz zignorować zamiary rebelii, to szczerze mówiąc, twoje życie nie zmieni się w ogóle”.

Hmm, masz dar do słów, rozumiem, dlaczego rebelia ci zaufała, ale nie możesz mi powiedzieć, że nasze życie nie zmieni się ani trochę. Kiedy król w końcu po ciebie przyjdzie, a nie myl się, że przyjdzie, zaatakuje wszystko na swojej drodze, włączając w to moje stado. Nie miałem wątpliwości, król miał temperament, jakiego nigdy nie znałem, a najwyraźniej dorastałem w niepotrzebnie brutalnym dystrykcie, ale wciąż miałem jedną szansę, by uświadomić temu alfie, jak zły jest świat poza tym stadem. Ponieważ tak jak ja, było wielu ludzi i wilkołaków, którzy nic nie wiedzieli o reszcie świata.

Mój dystrykt był niestabilny i agresywny, naturalnie zakładałem, że każdy inny dystrykt jest taki sam, jednak ten przyjął bardzo pacyfistyczne podejście, nie wspominając o bezpiecznej przystani, która była w rzeczywistości jednym z najbardziej inkluzywnych obszarów na świecie, jeśli nie najbardziej inkluzywnym. Im więcej podróżowałem i dowiadywałem się o wilkach, tym mniej obarczałem ich wszystkich tą samą ideą.

تم النسخ بنجاح!