Rozdział 23 Zmień mi ubranie
„Ja...” Wanda była tak wściekła, że odwróciła wzrok. Zanim poznała Quincy'ego, była praworządną obywatelką. Nie popełniła żadnych przestępstw, a nawet była oszczędna. Robiła dobre rzeczy najlepiej, jak potrafiła. Jak ktoś mógł ją pobić bez powodu? Właściwie wiedziała, że ta sprawa prawdopodobnie będzie nieporozumieniem; była niewinna. Ale Quincy mocno sugerował, że została ranna, ponieważ sprawiała kłopoty na zewnątrz. Nie mogła nie czuć się zraniona jego założeniem.
„Słyszałem, że nie przyszedłeś do pracy na cztery dni, czy to prawda?”
„Co? Panie Qin, czy pan jest ślepy?” Wskazując na rany na całym ciele, Wanda warknęła: „Powiedziałam tylko , że chcę oficjalnie poprosić o urlop, ale nie mam pana numeru telefonu. Poza tym zostawiłam telefon w kasynie. Myślałeś, że opuszczę pracę bez żadnego ważnego powodu?”