Rozdział 8 Bluff
Jej głos nie był głośny, ale jej słowa rozbrzmiały jak grzmot, uciszając cały pokój. Atmosfera była napięta po tym, jak powiedziała te słowa.
Wanda stała przed nimi wyprostowana. Chociaż wyglądała na nieco rozczochraną, uśmiechnęła się do nich wyzywająco.
Nawet w mrocznym pokoju blask w jej oczach był wyraźny. To było tak, jakby to, co właśnie powiedziała, było iluzją.