Rozdział 11 Gęste lasy
Słysząc to, Quincy zmrużył oczy i rzucił zimne spojrzenie w stronę pracownika. Pomocnik skłonił się przed swoim szefem.
Quincy wyglądał na lodowatego. Pomimo wyjątkowej budowy ciała podwładnego, nadal czuł chłód w głębi duszy.
„Przepraszam?” Sarkazm Quincy'ego był onieśmielający.