Rozdział 281 Nie mam wprawy
"Wystarczająco!"
W przypływie bezsilnej wściekłości Marlon uderzył pięścią w kierownicę.
Cios natychmiast wytrącił Marlona z równowagi i jedyne, co poczuł, to ból, gdy skóra na jego lewej dłoni pękła i trysnęła krew.
"Wystarczająco!"
W przypływie bezsilnej wściekłości Marlon uderzył pięścią w kierownicę.
Cios natychmiast wytrącił Marlona z równowagi i jedyne, co poczuł, to ból, gdy skóra na jego lewej dłoni pękła i trysnęła krew.