Rozdział 11
Tego wieczoru nie zawracałem sobie głowy czekaniem na Alexandra po szkole. Nie zamierzałem już na niego czekać. W połowie drogi do domu usłyszałem za sobą jakieś kopnięcia. Wiedziałem, że to on, ale nie odwróciłem się, żeby na niego spojrzeć.
Nadal mi się podobał, ale od tej pory zachowam swoje uczucia dla siebie. Lubienie go będzie teraz tylko moim problemem. Z upływem czasu byłam pewna, że wkrótce zniknie z mojego życia.
Od tamtej pory nie chodziłam z nim już do szkoły. Chociaż czasami wpadaliśmy na siebie, tylko kiwałam mu grzecznie głową, nie mówiąc nic więcej.