Rozdział 669 Znów koszmar
Punkt widzenia Debry:
Rozmawialiśmy do późna w nocy. Powoli światła w willi przygasły, a gwiazdy zniknęły za gęstymi chmurami. W końcu ciemność owinęła nas, tak gęsta, że nawet nasze palce zniknęły.
"To wszystko..."
Punkt widzenia Debry:
Rozmawialiśmy do późna w nocy. Powoli światła w willi przygasły, a gwiazdy zniknęły za gęstymi chmurami. W końcu ciemność owinęła nas, tak gęsta, że nawet nasze palce zniknęły.
"To wszystko..."