Rozdział 618 Kontrola psychologiczna
Punkt widzenia Debry:
Właśnie gdy próbowałem to wszystko ogarnąć, ojciec Caleba zbliżył się z niepokojącą szybkością.
Wilcze pazury, złowieszczo lśniące, były wymierzone w moją pierś, jego oczy błyszczały okrutną intencją, a jego dzikie warczenie sprawiło, że poczułam falę strachu.