Rozdział 425 Tajemnica stada
Punkt widzenia Debry:
Po wyjściu z pokoju Sally nie mogłam już dłużej powstrzymywać smutku i rozpłakałam się.
Spływały mi po twarzy i spadały na podłogę korytarza. Mój umysł był zamglony i nie mogłem znaleźć sposobu, aby rozproszyć mój smutek.