Rozdział 386 Najlepszy przyjaciel
Punkt widzenia Debry:
Było wcześnie rano, a już nagle atmosfera stała się gęsta od napięcia seksualnego.
Caleb złapał mnie za nadgarstki i przytrzymał moje ręce nad głową, mocno mnie przyciskając. Wierciłam się, ale to było daremne. Był dla mnie za silny.