Rozdział 283 To było nieporozumienie
Punkt widzenia Debry:
„Zabieram cię do szpitala.”
Caleb trzymał mnie mocno i mówił stanowczo, ale wyglądał gorzej ode mnie. Było prawie tak, jakby to on był odurzony, a nie ja.
Punkt widzenia Debry:
„Zabieram cię do szpitala.”
Caleb trzymał mnie mocno i mówił stanowczo, ale wyglądał gorzej ode mnie. Było prawie tak, jakby to on był odurzony, a nie ja.