Rozdział 197 Powolna, bolesna śmierć
Punkt widzenia Debry:
Riley odstawiła szklankę i spojrzała na mnie z wdzięcznością. W najbardziej szczerym tonie wyszeptała: „Dziękuję — tobie i Harlanowi — za próbę uratowania miasta. Dziękuję bardzo, bardzo. Miasto Roz i jego mieszkańcy mają szczęście, że cię mają”.
Słysząc to od Riley'a, odetchnąłem z ulgą.