Rozdział 109 Zachowaj to w tajemnicy
Punkt widzenia Debry:
„Riley!” krzyknąłem, biegnąc do niej zaniepokojony.
Kiedy jej pomogłem, zobaczyłem, że twarz Riley była pokryta łzami. Wyglądała jak biedne, zranione zwierzę, szlochając cicho, nie śmiejąc płakać zbyt głośno.