Rozdział 240 Odwrócenie
Aloys skrzywił się, zasłonił nos ręką i wszedł do środka.
Kopnął drzwi na oścież i podejrzliwie rozejrzał się po pokoju, krzycząc: „Wyjdź. Przyszliśmy przygotowani, bo wiedzieliśmy, jak znaleźć to miejsce. W przeciwnym razie...”
„Stój spokojnie! Nie rób ani kroku!”