Rozdział 133. Bankructwo z dnia na dzień?
Everett uniósł brew, a jego górna warga wygięła się, gdy spojrzał na dłoń ściskającą jego ramię.
„Puść go! Nie wstydzisz się siebie?” Howell warknął na żonę. „To oczywiste, że powinieneś cierpieć za to, co zrobiłeś”.
Wygląda na to, że tak bardzo martwił się o córkę, że przestało go obchodzić publiczne postrzeganie rodziny.