Rozdział 7 Hańba, znoś ją
Kiedy Jessica wysłała Justinowi ciąg liczb [50], już w głębi serca pocieszała się. Jeśli naprawdę będzie musiała w końcu się poddać, musi podnieść głowę i wyjść dumnie. Nie może pozwolić, aby łzy zamgliły jej oczy i musi odejść w sposób chłodny i zdecydowany. Tego rodzaju przekonywanie siebie zajmowała się przez ponad pół roku.
Dziś wieczorem jej występ w starym domu był niemal idealny. Nie płakała. Miała nadzieję, że uda jej się pozbyć kajdan emocji. Jednakże ciepły uścisk Candice spowodował, że wszystkie jej mechanizmy obronne natychmiast się załamały.
Od dawna jest niewrażliwa na wszelką złość tego świata, lecz nie może oprzeć się delikatnej inwazji dobrej woli i troski. Zwykły uścisk wystarczył, aby porzuciła wszystkie swoje mechanizmy obronne i stała się bezbronna.