Rozdział 297
Rozdział 297 Kłótliwi kochankowie
„ Mamo, chcę zbudować wielki zamek, żeby ty, tato i Samuel mogli się w nim zmieścić”. Charlotte była gadatliwym dzieckiem, więc nie przestawała mamrotać, usypując piasek. Tymczasem Rachel jej pomagała. „Potrzebujesz mojej pomocy?” Głos Justina był słyszalny z tyłu.
Przez chwilę była zaskoczona, zanim odwróciła się, by zobaczyć, jak uśmiecha się do niej promiennie. Ten mężczyzna naprawdę często zmienia nastrój. Jakiś czas temu wyglądał, jakby miał wybuchnąć gniewem, ale teraz znów wygląda radośnie. Nie wiem, czy jego serce czy mózg ma problem.