Rozdział 219
„ Każdy może podjąć się tego projektu. Ja mogę podjąć się każdego projektu, oprócz tego!” Gdy Rachel nie potrafiła uwolnić się z uścisku Justina, zacisnęła zęby i powiedziała: „Ponieważ ten projekt jest tak łatwy, niech ktoś inny się nim zajmie. Wiele osób chciałoby nad nim pracować!”
Gdy tylko skończyła zdanie, podmuch wiatru musnął jej ucho. Justin uderzył dłonią w framugę drzwi za jej uchem, zamykając ją w ogromnym cieniu, tworząc ogrodzenie z ramienia i ściany w kącie. „Nie konsultuję się z tobą. To jest zawiadomienie - albo je zaakceptuj, albo zrezygnuj” - stwierdził tonem stanowczym z lodowatym spojrzeniem w oczach.
Rachel spojrzała na Justina z wściekłością; uczucia urazy, które narastały przez wiele lat, wzbierały w jej piersi, powodując, że mimowolnie zadrżała. Miała tysiące powodów, aby odmówić groźbie Justina, ale mimo to odpowiedziała: „Zaakceptuję to”. Zgodziła się podjąć projekt tylko z jednego powodu - musiała zostać w Burton Pharmaceuticals u boku Justina, aby znaleźć dowody związane ze śmiercią Hansa. „Zaakceptuję to. Czy możesz mnie teraz puścić?” Stopniowo się uspokajała, patrząc na mężczyznę bez strachu z niezwykle zimnym spojrzeniem w oczach.