Rozdział 213
Rachel zacisnęła pięści i wbiła wzrok w Justina. On mi grozi.
Justin prychnął i ryknął: „Upewnij się też, że ten gówniarz nigdy nie pojawi się przede mną! Nie chcę, żeby nawiązał jakikolwiek kontakt z Charlotte. Myśli, że są rodzeństwem, co? Za kogo on się uważa?” Następnie poprawił ubranie i wyszedł wściekły.
Słowa, które Justin powiedział tuż przed wyjściem, odbiły się echem w uszach Rachel, powodując, że zacisnęła pięści. Doskonale wiedziała, że głównym powodem, dla którego zatrzymał ją w Burton Residence, nigdy nie była opieka nad Charlotte — coś musiało wzbudzić jego podejrzenia.