Rozdział 352 Wybór Króla
Punkt widzenia Rufusa:
Mój ojciec i ja udaliśmy się do jego gabinetu. Przez jakiś czas nie zamieniliśmy ani słowa. Stał tyłem do mnie. Ale jego wściekła twarz odbijała się w rzędzie kryształowych szklanych elementów dekoracyjnych na półce.
Pięć minut ciszy później, nie mogłem powstrzymać się od przełamania lodów jako pierwszy. „Ojcze”.