Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 09
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 4

Kiedy Thea się obudziła, Alaric nadal ją trzymał.

„Jesteś gotowa na poranny trening?” Głos Alarica, szorstki od snu, dudnił w jej ciele, budząc ją w najsłodszy sposób. Chciała budzić się tak każdego ranka. Wtedy jego słowa dotarły do niej.

„Nie chcę dziś iść. Nie mogę”. Potrzebowała dnia wolnego. Może tygodnia. Roku. Jak długo to potrwa, zanim zrozumie, co się z nią dzieje.

„Thea, możesz i nie ma powodu, żeby tego nie robić”.

„Proszę, nie każ mi-”

„Thea, idziesz. Zobaczę cię na zewnątrz za piętnaście, okej?”

Wiedziała, że musi mu być posłuszna.

„Tak, Alfo.”

„Hej, to nie jest-nie mam tego na myśli” powiedział Alaric. „Wiesz, że możesz nam odmówić, prawda? Thea, proszę. Nie chcę, żebyś czuła, że musisz robić coś, czego nie chcesz”.

„To dlaczego każesz mi iść na trening?”

„Bo kochasz treningi. Nie pozwolę ci ich odrzucić przez nieporozumienie. No dalej. To do ciebie niepodobne. Gdzie jest moja nieustraszona Thea?”

„Wróciła na boisko treningowe, gdzie umarła z upokorzenia?”

Alaric przycisnął ją do piersi i pocałował w czubek głowy. „Chodźmy znaleźć jej zwłoki i ją ożywić”.

„Dobra” – mruknęła.

Wstał z łóżka i opuścił jej pokój. Przygotowała się i poszła na teren treningowy, gdzie czekały na nią trojaczki. Miała nadzieję, że jej ciało będzie się dziś dobrze zachowywać. Nie miała czasu, żeby zaparzyć herbatę, która zamaskowałaby jej zapach.

Przebiegli okrążenie wokół boiska i zanim skończyli, Kai złapał Theę od tyłu. Instynkty wzięły górę. Thea zrobiła unik i rzuciła go na biodro. Kai wylądował na trawie z hukiem, podniósł się na nogi i stanął z nią twarzą w twarz. Conri i Alaric dogonili ich i każdy złapał Theę za jedno ramię.

„Znowu?” powiedziała. „Ponieważ wczoraj poszło tak dobrze”.

Kai podszedł do niej.

„Dzisiaj jest inaczej” – powiedział Kai. Położył ręce na jej talii. „Dzisiaj nie będziemy się bić”.

"Co?"

Conri i Alaric zmienili uścisk i wszyscy troje otoczyli ją, zamykając w klatce.

„Dzisiaj sprawdzamy, czy możemy cię podniecić” – powiedział Kai.

Pochylił się i przesunął nosem w górę i w dół jej szyi . Jego ręce wędrowały po jej ciele. Próbowała ignorować zmysłowe doznania, które wywoływał. Im bardziej starała się myśleć o innych rzeczach, tym było to trudniejsze.

„Dlaczego mi to robisz?” powiedziała Thea. „Już wiesz, że możesz. Proszę, nie. Proszę. Proszę, przestań”.

„Dlaczego mielibyśmy przestać?” zapytał Kai.

„Już udowodniłeś swoją rację. Podniecacie mnie. Przepraszam! Nie wiem, co jest ze mną nie tak!”

„Nic ci nie dolega. Powinniśmy cię podniecić” – powiedziała Conri.

Jęknęła. „Nigdy w życiu nie byłam tak upokorzona” – powiedziała, zamykając oczy i spuszczając głowę.

„Czemu się wstydzisz?” zapytał Alaric.

„Wy zawsze byliście jak moi bracia. Siostry nie powinny jęczeć niekontrolowanie, gdy ich bracia je łaskoczą”.

„Od dawna nie myśleliśmy o tobie jak o siostrze. Od czasu, gdy wyrosły ci te cycki, o których mówisz, że są bezużyteczne” – powiedział Kai. „Powinniśmy zobaczyć, jak są bezużyteczne?”

Obserwował jej twarz, gdy jego dłonie przesunęły się pod jej koszulkę i objęły jej piersi. Złapała oddech. Ścisnął, a jej usta otworzyły się szeroko. Zsunął jej stanik, uwalniając piersi, a następnie znalazł szczyty i przetoczył je między palcami. Jęknęła i wygięła plecy, pochylając się pod jego dotykiem.

„Proszę” – błagała, niepewna, czy prosiła go, żeby przestał, czy kontynuował. Tak bardzo tego pragnęła. „To niesprawiedliwe”.

„Ale podoba ci się?” powiedział Alaric. Nie odpowiedziała. Jej oddech stawał się płytki i szybki. „A co z tym?”

Alaric odsunął jej kasztanowe włosy i pocałował ją w szyję od tyłu. Zamknęła oczy, jęknęła, a jej głowa opadła na jego ramię.

„Myślę, że jej się podoba” – powiedział Conri. Przycisnął twarz do drugiej strony jej szyi i głęboko wciągnął powietrze. Jego usta przesunęły się w dół, całując ją, zwracając szczególną uwagę na jej wrażliwe miejsce, w którym nie mogła powstrzymać jęków. Alaric znalazł to samo miejsce po jej drugiej stronie, a ona jęknęła głośniej.

„Nie. Nie. Przestań. Proszę. Znajdę sposób, żeby przestać”.

„Wymyślisz sposób, żeby zatrzymać co?” powiedział zdezorientowany Kai. Thea zawsze walczyła, aż wygrała. Dlaczego tak łatwo się poddawała? Błagała. To nie było w jej stylu.

„Jestem podniecona” – powiedziała Thea.

„Po co mielibyśmy tego chcieć?” powiedział Kai.

„Przez długi czas myśleliśmy, że nie lubisz nas w ten sposób” – powiedział Conri. Zaczął ssać to miejsce na jej szyi.

„Albo może nie byłeś gotowy” – powiedział Alaric. Ugryzł miejsce na boku.

„Nie mogę ci powiedzieć, jak bardzo cieszyliśmy się, czując wczoraj twoje podniecenie. Mamy nadzieję, że to my byliśmy przyczyną tego słodkiego, pysznego zapachu” – powiedział Kai.

Wszyscy spojrzeli na nią z nadzieją. Podniosła turkusowe oczy i spotkała ich.

„Chcesz, żebym się tobą podnieciła?” powiedziała.

„Nie bądź taka zaskoczona” – powiedział Kai.

"Nie rozumiem."

„Zdajemy sobie sprawę, że to niesprawiedliwe, że my czujemy wasze podniecenie, a wy nie” – powiedział Alaric.

„Ale możesz to poczuć” – powiedział Kai. Zaczął przesuwać dłonie w dół, ciągnąc za szczyty, aż wyskoczyły mu z palców i wróciły na miejsce. „Więc dajmy jasno do zrozumienia, jak bardzo nas podniecasz”.

Przesunął dłonie dookoła i w dół do jej pośladków, ścisnął i przyciągnął ją do siebie. Bardzo wyraźnie poczuła jego wybrzuszenie przy swoim brzuchu.

„Nie masz pojęcia, jak trudno było nam się kontrolować, trenując z tobą. Jak bardzo chcieliśmy to zrobić”.

Pochylił się, rzucając jej wyzwanie, by go powstrzymała, i przycisnął swoje usta do jej ust. Jej ciało zapłonęło ogniem. Dłonie Kaia ugniatały jej policzki. Jedna z dłoni Alarica przesunęła się w górę do jej piersi. Jedna z dłoni Conriego znalazła jej drugą pierś. Jęknęła z przyjemności.

Po chwili. Ręce Alarica objęły jej talię, mocno ścisnęły i obróciły ją twarzą do siebie. Przyciągnął ją do siebie, tak że mogła poczuć jego erekcję. Następnie przesunął ręce w górę i delikatnie chwycił jej twarz. Spojrzał jej głęboko w oczy.

„Chcemy cię” – powiedział Alaric.

Przyciągnął ją do pocałunku. Jego dłonie wślizgnęły się w jej włosy, a on przechylił jej głowę, by pogłębić pocałunek. Cztery inne dłonie wędrowały po jej ciele.

„Moja kolej” – warknęła Conri.

Odwrócił ją do siebie, jedną ręką kładąc ją na dole pleców. Przycisnął ją do swojej twardej długości. Drugą ręką ugniatał jej pierś. Ponownie jęknęła, jej usta opadły, a on ją pocałował, badając jej usta językiem. Alaric i Kai przycisnęli się do jej boku i pleców, całując i szczypiąc jej szyję i ramiona. Po chwili Conri się odsunęła.

„Nie musisz się wstydzić, kochanie” – powiedział Conri. Przytulił jej nos do swojego, a następnie oparł czoło o jej. „Chcemy poczuć twój zapach. Chcemy cię podniecić. Chcemy, żebyś nas pragnęła. Czekaliśmy na to wieczność. Nie mogę się doczekać, żeby poczuć smak twojego podniecenia”.

Kai i Alaric warknęli. „Nie możemy się doczekać, żeby poczuć smak twojego podniecenia” – powiedzieli razem.

Ciężko oddychając, zaczęła nabierać pewności siebie. „Chcesz mnie?”

„Tak. Chcesz nas?”

Thea skinęła głową. Zaciskała nogi, żeby ukryć swój zapach. Rozluźniła się i rozłożyła nogi, żeby wiatr przyniósł jej zapach do ich nosów. Była przemoczona. Trojaczki jęknęły.

„Bogini, pachniesz tak dobrze” – powiedział Kai. Jego ręka wsunęła się pod jej koszulkę, palce musnęły pas jej spodni. Zatrzymał się, jego usta na jej szyi, pod jej uchem. „Czy dotykałaś się myśląc o nas?”

„Tak”. Nigdy wcześniej nie słyszała, żeby jej głos brzmiał w ten sposób – zdyszany, słaby, niemal jak jęk – wszystko przez to, jak bardzo była podniecona. To sprawiło, że wszyscy trzej przyszli Alfy warczeli. „Czy dotykaliście się myśląc o mnie?”

„Zawsze ty, tylko ty” – powiedzieli chórem.

„Och, bogini. To jest gorące.” Thea pochyliła się do przodu i pocałowała Conri. Złapała Alarica za kark i skierowała jego usta na swoją szyję. Następnie sięgnęła za siebie, wplotła palce we włosy Kaia i pociągnęła go na drugą stronę swojej szyi.

„Nie mogę uwierzyć, że wczoraj waliłaś nas w krocze. Teraz jest lepiej” – powiedział Alaric. Ugryzł ją w ramię, oddychając głęboko.

„Dużo lepiej” – stwierdziła Conri.

Thea się zaśmiała. „To miłe.”

„To bardzo miłe, kochanie” – powiedział Kai.

Kontynuowali, zamieniając się miejscami, przyciskając się do niej, wędrując dłońmi i ustami, aż nadszedł czas, aby przygotować się do szkoły.

„Nie chcę przestawać”, powiedziała Thea przy ustach Conri. „Ale powinniśmy iść się umyć”.

„Moglibyśmy wziąć razem prysznic ?” powiedziała Conri.

Thea w światłach reflektorów wyglądała jak jeleń.

„Musimy działać powoli, Con” – powiedział Alaric. „Nie poganiaj jej. Dopiero ją dorwaliśmy. Nie odstraszaj jej”.

Thea pochyliła się do Alarica i dała mu szybkiego całusa, po czym odsunęła się, rumieniąc się. Podniósł jej brodę, żeby na niego spojrzeć.

„Podoba mi się to, co na tobie wygląda” – powiedział Alaric.

تم النسخ بنجاح!