Rozdział 141
Thea poczuła mrowienie w sali konferencyjnej. Miała wrażenie, że wydarzyło się tam coś wielkiego.
Poważnie wyglądający mężczyźni wchodzili do pokoju, pochylając głowy przed Theą i trojaczkami, gdy wchodzili. Dla każdego innego wydawaliby się onieśmielający. Thea jednak nie mogła ich tak postrzegać. Wydawali się rodziną. Dziwne, ponieważ nie wiedziała nawet, czy ma jakąkolwiek rodzinę.
„ Wszyscy są tutaj” – powiedziała Conri do Thei.