Rozdział 20 Dlaczego jesteś tak ubrany?
Savannah szeroko otworzyła drzwi i zdjęła okulary. „Sama tam popatrz! Na zewnątrz nie ma nikogo, więc weszłam tak po prostu” – uśmiechnęła się szeroko. Na znajomy głos Brooklyn w końcu rozpoznał, że ta wspaniała nieznajoma okazała się być Savannah. „Czemu tu jesteś? Dlaczego jesteś ubrana TAK?”
Savannah podeszła do niej z chytrym uśmiechem i rzuciła okiem przez okno. „Czy w ogóle mogłabym wejść do środka, gdybym nie była tak ubrana?” zachichotała. „Ktoś! Niech ktoś wezwie ochronę i wyprowadzi ją stąd!” krzyknęła zdenerwowana Brooklyn. Ale zamiast jej personelu lub ochroniarza, osobą, która pojawiła się w drzwiach w następnej chwili, był Javon Watts, zastępca dyrektora zarządzającego. Emmett i doradca prawny podążali tuż za nim, gdy wszedł do biura.
Javon uśmiechnął się uprzejmie do Savannah. „Jesteś panią Quaker?” Savannah skinęła głową. Prawie odwzajemniła uśmiech, ale powstrzymała się w obecności Emmetta. Ktoś nie będzie zadowolony, jeśli będę zachowywać się przyjaźnie wobec innego mężczyzny. Javon podszedł do biurka i odłożył swoje akta. „Pani Brooklyn, panie Quaker, skoro jesteście tu dzisiaj oboje i nasz doradca prawny, czy możemy teraz przejść do przekazania?” Emmett gapił się tępo na dokumenty, które rozłożył Javon.