Rozdział 86 Nie psuj jej podróży
Prąd rzeki był łagodny i stały, a wiatr delikatnie szarpał moje włosy i spódnicę, gdy stałam boso na zakrwawionej ziemi.
To było to samo miejsce, ale nic nie poczułem.
Żadnego bólu. Żadnego dreszczu.
Prąd rzeki był łagodny i stały, a wiatr delikatnie szarpał moje włosy i spódnicę, gdy stałam boso na zakrwawionej ziemi.
To było to samo miejsce, ale nic nie poczułem.
Żadnego bólu. Żadnego dreszczu.