Rozdział 219 Spotkałem osobę, która mnie zabiła
Thomas wyciągnął rękę, delikatnie muskając moje włosy. Mówił uspokajającym tonem: „Emily, rozumiem twoją frustrację i złość. Jeśli siła nie rozwiąże tego problemu, wszystko, co możemy zrobić, to czekać, aż sprawy się potoczą. Olivia musiała wszystko dokładnie zaplanować”.
Spojrzałem przed siebie, zdezorientowany. „Więc Daniel... umarł na darmo?”
Wspomnienie tego snu pozostało, przynosząc falę żalu. Miał swoje wady, ale nie zasługiwał na śmierć.