Rozdział 110 Wcieranie soli w ranę Mikołaja
Od dawna kreśliłem granicę między Emily a mną. Na pierwszy rzut oka śmierć Emily była wypadkiem, ale było to dalekie od tego.
Zmarła obojętnie i beznamiętnie wobec własnej rodziny.
Gdyby ktoś stanął na straży mojego bezpieczeństwa i zaopiekował się mną, kiedy Nicholas uciekł z wesela, być może nie umarłabym tamtej nocy sama nad rzeką.