Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Najbardziej oburzające rzeczy
  2. Rozdział 2 Wina
  3. Rozdział 3 Pacjent prywatny
  4. Rozdział 4 Praktyka
  5. Rozdział 5 Jej marzenie na całe życie
  6. Rozdział 6 Plan B
  7. Rozdział 7 Nieczysta kobieta
  8. Rozdział 8 Pożądaj niemoralnej kobiety
  9. Rozdział 9 Szukaj jej sam
  10. Rozdział 10 Zbiegi okoliczności
  11. Rozdział 11 Coś cennego
  12. Rozdział 12 Jego prawdziwy cel
  13. Rozdział 13 Zakazany
  14. Rozdział 14 Czy ją lubisz?
  15. Rozdział 15 Próbujesz mnie uwieść?
  16. Rozdział 16 Pośredni pocałunek
  17. Rozdział 17 Kim była dziewczyna tamtej nocy?
  18. Rozdział 18 Ten sam trik?
  19. Rozdział 19 Nie Debora
  20. Rozdział 20 Nie zasługuj na jego uwagę
  21. Rozdział 21 Król Oszustwa
  22. Rozdział 22 Nikomu nie wolno jej pożądać
  23. Rozdział 23 Nietypowa prośba
  24. Rozdział 24 Chcę rozwodu!
  25. Rozdział 25 Czy mnie kochasz?
  26. Rozdział 26 Jej pierwsza konsultacja online
  27. Rozdział 27 W ciąży z bliźniakami
  28. Rozdział 28 Czy jesteś zazdrosny?
  29. Rozdział 29 Lepiej, żebyś dokonała aborcji
  30. Rozdział 30 Coś ekscytującego

Rozdział 2 Wina

„To jest lekarz dyżurny wczoraj wieczorem” – powiedział dyrektor szpitala. „Dr Debora Griffith”.

Asystent Isaaca, Willie Calderon wszedł do pokoju i spojrzał na tabliczkę z nazwiskiem na fartuchu Debory. „Chodź ze mną”.

Zrozumiałe jest, że Debora była zdezorientowana.

„Dokąd idziemy?”

Ale dyrektor szpitala nie był chętny, by odpowiedzieć na jej pytanie. Pociągnął ją dość mocno i powiedział: „Po prostu idź. Nie każ panu Johnstonowi czekać”.

Wkrótce znalazła się w gabinecie dyrektora szpitala.

Isaac siedział na sofie, jego szczupłe i muskularne ciało odchylone do tyłu w swobodnej pozycji, jego długie nogi skrzyżowane przed nim. Potrzeba bystrego oka i dokładniejszego spojrzenia, aby zauważyć, że jego usta były bledsze niż zwykle.

Na szczęście ostry zapach środka dezynfekującego unoszący się w ścianach szpitala zagłuszył zapach krwi na jego skórze.

Był ubrany w czysty czarny garnitur, który również pomagał zamaskować czerwone plamy, które w przeciwnym razie zaniepokoiłyby wszystkich wokół niego. W jego wyrazie twarzy było coś twardego, co mówiło ludziom, że przeszedł piekło i wrócił, i że nie jest kimś, z kim można igrać.

Willie podszedł do sofy i nachylił się, by szepnąć Isaacowi do ucha. „Nagrania z monitoringu z wczorajszej nocy zostały celowo zmanipulowane, prawdopodobnie przez twoich napastników. Oczyścili ślady i usunęli wszelkie możliwe dowody. To jest dr Debora Griffith, rezydentka dyżurna wczoraj wieczorem. Dyrektor szpitala sam to potwierdził. Sprawdziłem również dwukrotnie zapisy. To rzeczywiście ona”.

Dopiero wtedy Izaak podniósł wzrok.

Debora gwałtownie wciągnęła powietrze, gdy uświadomiła sobie, że mężczyzna przed nią jest szefem Paramount Corporation.

„Czy to ty mi wczoraj pomogłaś?” zapytał Isaac, mierząc ją wzrokiem od stóp do głów.

Debora natychmiast spuściła głowę, nie śmiąc spojrzeć w groźne spojrzenie mężczyzny.

„Tak... Ja... To byłam ja”. Nie była pewna, o co dokładnie chodziło, ale wiedziała, że w jej najlepszym interesie będzie zyskać względy Isaaca Johnstona. Korzyści z tego musiały być.

Tak się złożyło, że Centralny Szpital Wojskowy miał właśnie rekrutować kandydatów na staż.

I chociaż tak to określano, wszyscy w branży wiedzieli, że stażyści ostatecznie zostaną wchłonięci przez miejsce pracy i spędzą swoją karierę w tej instytucji.

Jeśli nic innego, to Centralny Szpital Wojskowy miał dostęp do zasobów, które były o wiele lepsze niż te w tym szpitalu.

Debora planowała zbliżyć się do Isaaca, mając nadzieję, że dzięki jego znajomościom uda jej się dostać do lepszego szpitala.

„Mogę ci to wynagrodzić w dowolny sposób, nawet małżeństwo”. Zimny głos Isaaca nagle przerwał jej myśli. Jego twarz pozostała obojętna, ale myśl o wczorajszej schadzce zmiękczyła twardą linię jego ust.

„Cóż... ja...” To było o wiele więcej, niż Debora sobie wyobrażała, że miała problem ze znalezieniem odpowiedniej odpowiedzi.

„Przyjdź do mnie, gdy już się zdecydujesz”. Isaac wstał, zanim gestem poprosił Willie'ego, by dał jej swój numer kontaktowy.

Dyrektor szpitala pośpieszył i zaproponował, że wyprowadzi Isaaca z budynku.

„To nie będzie konieczne” – odmówił Isaac, a jego cała postawa znów stała się zimna. Potem zatrzymał się, jakby coś innego przyszło mu do głowy. Odwrócił się do dyrektora i powiedział: „Proszę się nią zająć”.

„Oczywiście” – zapewnił go dyrektor szpitala z wyćwiczonym uśmiechem.

Upewniwszy się, że są poza zasięgiem słuchu, Willie podszedł do Isaaca. „Sir” – powiedział cichym, ale naglącym głosem – „jesteś już żonaty. Nie sądzę, żeby małżeństwo było realną opcją dla panny Griffith. Powinieneś wycofać tę ofertę”.

Usta Isaaca zadrżały na wzmiankę o jego małżeństwie, a jego twarz pociemniała jeszcze bardziej, gdy pomyślał o kobiecie, którą zmuszono go poślubić. „Chcesz umrzeć?” – zagroził swojemu asystentowi.

Willie wiedział, że powiedział coś, czego nie powinien był powiedzieć, i natychmiast zadrżał. W tym momencie nie wiedział, kto bardziej rozzłościł jego szefa — nowa panna młoda czy osoba stojąca za wczorajszym atakiem.

Tymczasem Camila wróciła do willi, którą miała dzielić ze swoim mężem.

Gospodyni w średnim wieku, Glenda Rivera, spotkała ją w holu, jej twarz wyrażała zaniepokojenie. „Dlaczego wczoraj wieczorem wyszłaś, pani?”

„Musiałam przejąć zmianę kolegi” – odpowiedziała Camila.

Jej oczy były zaczerwienione i piekły ze zmęczenia.

Widząc to, Glenda pomyślała, że lepiej nie naciskać dalej.

Camila wlokła się po schodach i zanurzyła się w wannie. Jej myśli mimowolnie powróciły do poprzedniej nocy i poczuła, jak jej policzki robią się gorące. Wzięła oddech i zanurzyła się w wodzie, jakby chciała uciec od niepokojącego wspomnienia.

Jej uczucia w tej sprawie były skomplikowane i nie wiedziała, od czego zacząć.

Nie miała pojęcia, kim jest ten mężczyzna.

A co ważniejsze, była mężatką.

Poczuła ukłucie winy na samą myśl. Pomimo okoliczności, które doprowadziły ich do obecnego statusu, faktem pozostało, że ona i Isaac byli mężem i żoną.

Camila wyszła z wanny, ubrała się i przygotowała do ponownego wyjścia.

Rzeczywiście, Glenda zaczęła się nią opiekować, gdy tylko wróciła na dół. „Znów tak szybko wychodzisz? Dlaczego najpierw nie zjesz śniadania?”

Camila spojrzała na zegarek. „Nie, spóźnię się do pracy”.

Glenda wiedziała, że Camila jest lekarzem, więc wiedziała, że to normalne, że ta młoda dama spędza nadmierną ilość czasu w pracy. Glenda podała Camili szklankę mleka. „Wypij przynajmniej to . Uważaj, jest gorące”.

„Dziękuję” powiedziała cicho Camila, rozgrzana troską gospodyni.

„Proszę bardzo” – gospodyni uśmiechnęła się uprzejmie. Małżeństwo mogło być wymuszone, ale wiedziała wystarczająco dobrze, by nie patrzeć na Camilę z góry. Nawet bez tytułu żony Isaaca Johnstona, Camila była zawodową lekarką, co czyniło ją więcej niż godną szacunku.

Po wypiciu mleka Camila oddała szklankę Glendzie i wyszła.

Nie poszła jednak prosto do pokoju socjalnego. Wyszła z domu wcześniej, bo musiała wpaść do Oddziału Pacjentów Stacjonarnych.

Jej matkę przyjęto na oddział intensywnej terapii.

Camila cicho weszła na oddział i sprawdziła stan matki. Jej matka nadal była w złym stanie.

Serce Camili zapadło się.

Jej matka cierpiała na niewydolność serca i była w stanie krytycznym. Jedynym sposobem na utrzymanie matki przy życiu był przeszczep serca, który naturalnie kosztowałby fortunę.

Głównym powodem, dla którego Camila zgodziła się na ślub, było zagrożenie, że jej ojciec wstrzyma wydanie pieniędzy na operację.

Teraz, gdy wyszła za mąż, tak jak życzył sobie jej ojciec, potrzebowali tylko odpowiedniego dawcy serca.

Camila rzuciła matce gorzkie spojrzenie. „Mamo, sprawię, że poczujesz się lepiej. Obiecuję”.

Jej matka była osobą najbliższą jej, jej głównym wsparciem i zaufaną powierniczką.

Jej telefon nagle zadzwonił.

Camila wyjęła telefon z kieszeni i odebrała połączenie.

„Mila” – rozległ się męski głos. „Musisz mi zrobić przysługę”.

تم النسخ بنجاح!