Rozdział 88
„Wygląda to całkiem fajnie, ale jestem pewien, że moglibyście się trochę odświeżyć na tę imprezę charytatywną” – powiedział Jackson.
„Jaki dżentelmen. Dba o mój wizerunek i jednocześnie mnie chwali. On na pewno wie, co kobiety lubią słyszeć. Gdyby Liam był teraz przede mną, prawdopodobnie byłby zniesmaczony i zapytałby, czy jestem bezdomnym żebrakiem. Prawdopodobnie zarzuciłby mi też ręcznik na głowę i ostrzegł, żebym go nie zawstydzała”. Lucy zaczęła się wściekać, gdy się nad tym zastanowiła. „Jak mogliby się tak różnić?” – pomyślała.
Niedługo potem kierownik hotelu otworzył dla nich pokój. „Możecie się rozgościć i posprzątać. Wrócę po was później” – powiedział Jackson i wyszedł. Lucy była zadowolona, że go nie było. Martwiła się jednak, że nagle wejdzie i nie będzie wiedziała, jak poprowadzić rozmowę.