Rozdział 169
Jego głos stawał się coraz cichszy, aż w końcu zamilkł.
„Dobra, kto by pomyślał, że wpadnę na taki beznadziejny pomysł?” pomyślał Henry. Gdy tak myślał, wróciła Lucy.
Henry wiedział, jak wyczuć atmosferę w pomieszczeniu i natychmiast powiedział: „Pani Kane, mam pewne sprawy w firmie i wyjdę pierwszy. Proszę dobrze opiekować się Liamem. Jeśli coś się stanie, może pani zadzwonić do mnie w każdej chwili”.