Rozdział 225 Alarm Wyborów
Chloe zastanowiła się przez chwilę, po czym powiedziała do telefonu. „Idź do kuchni po wodę...”. Manuel był zaskoczony i pokręcił głową: „Nie, nie, nie, Chloe, próbujesz mnie zabić!” Za dużo o tym myślisz. Chcę tylko, żebyś pomogła mi podlać kwiaty w salonie”. Chloe, która godzina, a ty wciąż myślisz o podlewaniu kwiatów!” Głos Chloe brzmiał niezadowolony. Jeśli moje kwiaty zwiędną, czy mi to zrekompensujesz?” „Dobrze, dobrze, mój błąd. Zrobię to od razu. Ale Chloe, Winston, teraz...”
Mhm, nie ma pośpiechu.”
Manuel wziął głęboki oddech, powstrzymał swój temperament i przyniósł szklankę wody. Nalał ją bezpośrednio do wazonu w salonie.