Rozdział 270
Aleksander z niepokojem zapytał: „Czy twoje słowo jest nadal ważne?”
Mila rzuciła mu winne spojrzenie. Nie odpowiedziała.
Krótkie milczenie wydawało się Aleksandrowi wiecznością. Jego zniszczona i zmęczona twarz była wypełniona samotnością, a jego głębokie oczy były przekrwione.