Rozdział 164
Nikt nie wiedział, komu ufać, a podejrzliwe spojrzenia były wymieniane dookoła. Sophia nie mogła tego znieść. Trudno było uwierzyć, że ktoś tak bezwstydny może istnieć na tym świecie.
Bez dowodów na poparcie swoich słów Sophia poczuła się uwięziona. Co gorsza, Eleanor zaczęła płakać, jakby to ona została najbardziej zraniona.
Właśnie gdy Sophia zastanawiała się, co zrobić z Eleonorą, usłyszała czyjeś kroki zbliżające się z tyłu.