Rozdział 156
Zrozpaczona Sophia błagała, jej głos drżał: „Błagam cię, Aleksandrze. Proszę, nie pozwól, aby mój ostatni podziw dla ciebie rozpadł się w rozczarowanie. Nie mogę tego dłużej znieść. Ja-”
Zanim zdążyła dokończyć zdanie, Alexander złapał ją za ramię i mocno przytulił. Wtulona w jego ramiona, Sophia napięła się na nagłą intymność, a jej serce zabiło szybciej z niepokoju.
Trzymając jej delikatną sylwetkę, Alexander wdychał zapach jej włosów, czując, jak ukojenie spływa po jego bólu. W tym momencie pragnął zatrzymać ją blisko siebie na zawsze.