Rozdział 265
Vivian wielokrotnie podnosiła i odkładała telefon, zastanawiając się, czy powinna zadzwonić do Finnicka. Martwiła się o niego. Jest już tak późno, czy zjadł kolację na czas? Czy groziło mu jakieś niebezpieczeństwo?
Ponieważ Vivian była zmęczona, w końcu zasnęła. Było już rano, gdy znów otworzyła oczy.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiła, było sprawdzenie telefonu. Ku jej rozczarowaniu, nadal nie było żadnej wiadomości ani wiadomości o Finnicku.