Rozdział 422 Po prostu nie było nam pisane
Dziś Erick przyjechał Lamborghini, którego smukła srebrna rama i elegancki design robią wrażenie.
Nadal miał na sobie garnitur, choć mniej formalny, z rozpiętym górnym guzikiem i bez krawata.
Ciemne cienie czaiły się pod jego oczami, sugerując niespokojną noc. Alicia zauważyła, że wyglądał na zmęczonego.