Rozdział 196
„Weź tę pieprzoną stronę i rozerwij ją na strzępy, Carmelo, chcę stąd wyjść, nic więcej” – odpowiada Tristan, odsuwając się od krat więziennych i wracając do łóżka.
Leży twarzą do góry, wpatrując się w migoczącą żarówkę nad sobą, trzymając ręce za głową.
„Tristan”, woła Carmela, „czy mamy umowę? Obiecuję, że tym razem uda mi się cię stamtąd wydostać. Musisz być świadkiem w sądzie, wszystko mam ustalone. Musisz trzymać się swojej pierwotnej wersji, pozwolimy im skazać ciebie i ją na śmierć, ale ja cię wydostanę, zanim trafisz na gilotynę i możesz iść, gdzie chcesz”.