Rozdział 47 Zatruta gościnność
Punkt widzenia Spencera
Już od dwóch dni siedzę w apartamencie Rady Wilkołaków i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie będę musiał go opuścić.
To ogromny, luksusowy apartament z eleganckimi meblami, świeżymi kwiatami i piękną sztuką na ścianach, ale wiem, że to nic innego jak ładne więzienie. Pod pretekstem ochrony mnie, Elder Jet miał wielu wilkołaczych wojowników stacjonujących na zewnątrz budynku. Wiem jednak, po co tu naprawdę są.