Rozdział 5
Yolanda zauważyła zaskoczenie w oczach ojca, gdy spojrzał na jej siostrę. Szybko się uszczypnęła, przez co łzy popłynęły jej po twarzy i krzyknęła:
„Bella, wiem, że miałaś nadzieję poślubić kogoś z rodziny Grayów. Teraz musisz być zła, skoro zaręczyny zostały zerwane. Jeśli uderzenie mnie poprawi ci humor, nie będę cię winić”.
Jej łzy również przywróciły Jadenowi przytomność. Zmarszczył brwi ze zdziwienia i natychmiast uderzył Bellę, próbując pomóc Yolandzie walczyć. Niespodziewanie Bella nagle wyciągnęła rękę i złapała go za rękę, drwiąco go powstrzymując:
„Tato, czy zadzwoniłeś do mnie dzisiaj tylko po to, żeby mnie uderzyć? A potem wychodzę”.
Myśląc o interesach, które należało załatwić, Jaden musiał przestać walczyć o Yolandę, a następnie szepnął Belli naganę:
„Bella! Andy zerwał zaręczyny, bo nie potrafiłaś się kontrolować i zaszłaś w ciążę przed ślubem! To twoja wina. Co to ma wspólnego z twoją siostrą?”
Po przeklęciu Belli, Jaden zabrał rodzinę do gabinetu.
Bella nie wiedziała , że Jaden ją przeklnie. Gdy już znalazła się w gabinecie Jaden, nawet prowokacyjnie uśmiechnęła się do mamy Yolandy, jej macochy Wendy.
Potem Bella znalazła kanapę i usiadła. Jej ciało wykonało podróż do tyłu, opierając się o sofę z opadającymi powiekami, pozornie obojętne i lekceważące wszystko. Ale ci, którzy ją dobrze znali, rozumieli, że była po prostu zmęczona.
Jaden od razu przeszedł do konkretów, mówiąc: „Bella, twoja siostra zamierza poślubić członka rodziny Gray w twoim imieniu. Więc dlaczego nie dasz jej firmy, którą twoja matka zostawiła po sobie jako prezent ślubny? Po prostu podpisz tę umowę przeniesienia własności firmy”.
Oczy Belli napełniły się chłodem.
Oczywiście, to Woodsowie nie chcieli odwołać zaręczyn, ponieważ chcieli wspiąć się po szczeblach drabiny społecznej. Graysowie również odmówili odwołania ich z jakiegoś powodu. Jednak czy teraz to była jej wina?
Wszystko w tej rodzinie odziedziczyła po matce, w tym ten dom. Teraz nie tylko zajęli dom, ale także chcieli odebrać jej firmę, którą zostawiła jej matka. Ich nienasycona chciwość była odrażająca.
Podniosła lekko oczy i chłodno powiedziała: „Nie”.
Gdy tylko skończyła mówić, Yolanda natychmiast krzyknęła: „Bella, jak śmiesz odmawiać ?! Zaszłaś w ciążę przed ślubem i przyniosłaś wstyd całej rodzinie. Jesteś nam winna odszkodowanie! Dając mi towarzystwo, już jesteś dla ciebie przysługą!”
Bella spojrzała na zewnątrz. Niebo robiło się ciemne, a ona wciąż musiała wrócić i położyć Mię spać. Więc powiedziała wprost: „Mogę się zgodzić na anulowanie zaręczyn, ale nie przeniosę firmy. Przestań marzyć”. Po tych słowach wstała i wyszła. „Bella, przestań natychmiast!”
Jaden ryknął, ale Bella go zignorowała.
Na podwórku Yolanda goniła ją i blokowała jej drogę.
„Bella, czy ty w ogóle nie chcesz zerwać zaręczyn? Powiem ci, że to, że stałaś się piękniejsza, nie oznacza, że inni zapomną o twoim skandalu! Zaszłaś w ciążę przed ślubem i urodziłaś małego bękarta.
A co z tego, że twoja mama była idealna? Zmarła dawno temu. Wszystko, co miała, należy teraz do mojej mamy. A ty, jesteś bezwstydną suką. Zadajesz się tylko z dzikimi facetami i nawet nie wiesz, kto jest ojcem twojego dziecka!"
Bella z całych sił zadała mi bezlitosny policzek.
Yolanda, która dostała policzek, zamarła w miejscu, jakby coś ją przestraszyło.
Źrenice Belli były bardzo ciemne, niczym u demona wypełzającego z piekła:
„Yolanda, przysięgam, że jeśli powiesz jeszcze jedno słowo, zabiję cię!”
Przez ostatnie pięć lat Bellę najbardziej dręczył fakt, że nie wiedziała, kim jest ojciec Mii. Była przekonana, że jest dziewicą, zanim urodziła Mię.
Ale kim był ten mężczyzna, który ją zapłodnił? I jak to zrobił?
Bella wróciła do hotelu z tymi bolesnymi pytaniami. Jej umysł był w rozsypce. Te pytania ją zdenerwowały i sprawiły, że poczuła się niepewnie.
Właśnie dotarła do drzwi swojego pokoju i miała je otworzyć, gdy poczuła nagłą siłę ciągnącą ją w stronę klatki schodowej. Nie wiedząc, co się dzieje,
Kiedy to się wydarzyło, walczyła z całych sił, próbując uwolnić się spod mocy.
„Puść mnie! Kim jesteś?! "