Rozdział 272
Thea podała Theo kawałek duszonej wieprzowiny z tonem pobłażliwości, jakby namawiała dziecko: „Robert, twoja ulubiona duszona wieprzowina”.
Theo natychmiast usunął blokadę w sercu, która była tam od dawna. Poczuł radość, a po skończeniu posiłku w jego oczach pozostał cień uśmiechu.
Ten posiłek, choć prosty, miał harmonijną atmosferę. Wszyscy rozmawiali i śmiali się, ciesząc się harmonią.