Rozdział 179
Pani Moore, niczym winne dziecko, skuliła się na wózku inwalidzkim, drżąc. „Davis...” otworzyła usta, chcąc coś powiedzieć.
Ale jej tytuł jeszcze bardziej ją zdruzgotał. Wyglądała jak szalona lwica, która nagle rzuciła się na Madam Moore, po czym chwyciła ją za ramiona i z ekscytacją ryknęła: „Nie nazywaj mnie Davis, nienawidzę tego imienia, nie jestem Jo”.
Pani Moore nie wiedziała, co powiedzieć: „Proszę się nie złościć...”.