Rozdział 176
Nathan, niczym wicher, pomógł Sophii podnieść się z ziemi. Jednak Sophia wyglądała na niezwykle słabą i kruchą, opierając cały swój ciężar na ramionach Nathana. Złapała oddech i powiedziała: „Siostro, zabraniam ci zbliżać się do taty tylko dlatego, że obawiam się, że znów go skrzywdzisz swoimi manipulacyjnymi taktykami. Dlaczego potraktowałaś mnie tak okrutnie? Dobrze wiesz, że nie jestem w dobrym zdrowiu, a mimo to tak bardzo mnie skrzywdziłaś... kaszel, kaszel..”
Nathan zobaczył, jak wiele bólu i cierpienia odczuwała Sophia, i natychmiast poczuł się zawiedziony Theą. Spojrzał na Theę przekrwionymi oczami i ryknął: „Thea, jeśli coś stanie się twojej siostrze, sprawię, że zapłacisz krwią...”
Thea była zaskoczona widokiem histerycznego mężczyzny. Jego oczy zdawały się ją pożerać, patrzyły na nią z największą złośliwością, przypominając jej minione doświadczenia.