Rozdział 170
Nathan krzyknął: „Thea, nie możesz być taka samolubna. Dzieci potrzebują ojca, a ja byłem gotów współrodzić z tobą”.
Thea zebrała myśli, a jej wahania emocji powróciły do spokoju. „Nathan, skłamałam ci, nie mieliśmy dziecka”.
Nathan był już pogrążony w śnie z dziećmi, nie chcąc zaakceptować okrutnej rzeczywistości. „Nie, kłamiesz. Zdecydowanie mamy dzieci. Zróbmy obliczenia. Od czasu, kiedy zaszłaś w ciążę i urodziłaś ją za granicą, powinna mieć teraz około trzech lat. Musiałeś ją ukryć, prawda?”