Rozdział 8 Jest dziecko w domu
Przez sześć lat Qi Sihuan czekała na Qin Shuhan. Jak mogłem tak łatwo ją puścić? Jak mogłem nie wiedzieć, jakim typem człowieka jest Wang Jiren?
„Wujku, ona jest inna niż pozostałe kobiety. Uważam, że miała swoje własne powody, żeby odejść. Nigdy w życiu nie kochałam kogoś tak bardzo, więc proszę, nie mów o niej źle” – stanowczo nalegała Qi Sihuan.
Coś błysnęło w ciemnym spojrzeniu Feng Lanhe. Na prośbę Qi Sihuana powiedział głębokim głosem: „Zajmę się Wang Jiren, ale nie dla twojego dobra. Mam z nim również rachunki do wyrównania. A co do twojego ojca, będziesz musiał sam je wyrównać”.