Rozdział 855 Nasiona podejrzeń
Sadie nagle wpadła w wir paniki, jej serce waliło jak u konia uciekającego z bramki startowej. Nie mogła pojąć, dlaczego Holden nagle wyciągnął tę dawno pogrzebaną przeszłość. Wyjąkała, mając umysł zamglony: „Wtedy czułam się jak dryfujący statek w burzy, myśląc, że mnie odrzuciłeś. To mnie rozdarło, a ja w swojej udręce wyczyściłam każdy ślad naszej wspólnej historii”.
Holden, odłożywszy sztućce, uśmiechnął się chytrze. „Cóż, myślę, że mógłbyś przeszukać swoje cyfrowe katakumby w poszukiwaniu tych zagubionych pozostałości. Czasami skarby mogą czaić się w mrocznych zakamarkach jakiegoś oprogramowania”.
„Spróbuję, gdy czas pozwoli” – odpowiedziała Sadie. Jej dłonie zrobiły się spocone, a poczucie niepokoju gryzło ją jak uporczywy świąd. Dodała: „Ale po tylu latach piaski czasu mogłyby połknąć nasze cyfrowe ślady w całości”.