Rozdział 426 Nikt nie może Go zaakceptować
Theodore cicho przeszedł na sąsiednią salę, gdzie pokój pogrążył się w ciemności. Po zamknięciu drzwi, usiadł na wózku inwalidzkim, wpatrując się w swoje dłonie, które drżały niekontrolowanie.
Na zewnątrz słychać było pospieszne kroki i przyciszone rozmowy pielęgniarek i lekarzy, ale znajomy głos Ariany był wyraźnie nieobecny.
Uświadomił sobie, że jej kostka jest kontuzjowana, co zmusza ją do leżenia w łóżku. Jak mogłaby do niego przyjść?