Rozdział 6 Motyw Freddiego był czysty
Nie spojrzał na twarz Pameli, oczywiście, że nie mógł. Nie mógł już widzieć jej bólu. Widział go już dość, a teraz musi to być ostatni ból, choć najbardziej bolesny, jaki dostanie od Freyi.
Od dnia, w którym Pamela trafiła do tej rodziny, doświadczała ze strony matki różnego rodzaju nadużyć, zastraszania i irytacji.
Ale wszystko miało się skończyć. To najmniej, co mógł dla niej zrobić. To musi się skończyć. Związek może nie być wygodny ani taki, jakiego chciała, ale on chce, żeby się w nim znalazła i odeszła.
Ten, którego kochała i z którym chciała być, nie zasługuje na nią. Zamiast pozwolić, by jej serce roztrzaskało się na kawałki, gdy odkryje prawdziwe oblicze Lucasa, powinna najpierw wybrać się na spacer.
Pamela stanęła przed ojcem, chciała wiedzieć, dlaczego on również ją tak traktował, ale ojciec nie chciał na nią spojrzeć. Odwrócił wzrok i zrozumiała to, że unikał jej wzroku.
To wystarczyło, by wiedziała, że był winny tego, co zrobił, że był częścią spisku, by wydać ją za mąż za mężczyznę, którego nie znała poza jego imieniem.
A co najgorsze, nie był to człowiek pełen życia. Człowiek w stanie śpiączki, którego szanse na wyzdrowienie są mniejsze, niż ona sobie wyobraża.
Wsiadła do samochodu z rodzicami i jedziemy do urzędu stanu cywilnego, gdzie miał się odbyć związek. Atmosfera w samochodzie była napięta, a Pamela czuła, że temperatura jest wysoka.
Kiedy Pamela przybyła do rejestru, zobaczyła kilka osób czekających na nich. Bez trudu mogła stwierdzić, kim byli rodzice Louisa Haydena.
Mogła powiedzieć, że para szeroko się do niej uśmiechająca to rodzice Louisa. Czy byli tak szczęśliwi, że wychodzi za mąż za ich umierającego syna, czy też byli szczęśliwi, że trafiła do rejestru?
Nieważne, nie obchodzi jej to. Była tam i zamierzała czekać na koniec ceremonii, żeby móc być sama i płakać na początku swojego życia pełnego nieszczęść.
Ślub został uroczyście odprawiony i ku jej zaskoczeniu, w miejscu podpisu Louisa, został zrobiony odcisk kciuka, bez wiedzy, zgadła, że to odcisk kciuka Louisa.
Ona również podpisała niezbędne dokumenty, a także jej rodzice i rodzice Louisa. Ceremonia się skończyła i została niesiona przez matkę Louisa Haydena w samochodzie.
Gdy miała wsiąść do samochodu, spojrzała za siebie i zobaczyła, że jej rodzice się na nich gapią. Ale ich mimika była inna.
Jej ojciec czuł, że jest smutny, ale jej matka szeroko się uśmiechała. Zastanawiała się, dlaczego mają inny wygląd, mimo że oboje zmusili ją do małżeństwa.
Gdy Pamela jechała samochodem do swojego nowego domu, od razu wiedziała, że będzie inną kobietą.
Odtąd nauczy się być silna. Odpłaci każdemu, kto ją unieszczęśliwił. Nie zapomni i nigdy nie wybaczy.
Graysonowie są dla niej martwi. Nie jest już członkiem tej rodziny. Została wydana za mąż i teraz ma nową tożsamość.
Gdy Pamela przybyła do willi Louisa Haydena, została wprowadzona przez służących. Ale jakoś czuła, że atmosfera była nieprzyjazna.
Służący mruczeli słowa takie jak „witamy” i wkrótce zniknęli z pola widzenia. Weszła do salonu i niemal pomyliła go z pałacem.
Pokój dzienny był duży, z wykwintnymi i zdecydowanie drogimi sofami. Jej uwagę przyciągnął złoty żyrandol. Żyrandol wisiał na środku pokoju dziennego, a na nim zlewały się różne kolorowe światła.
Złote koraliki były ułożone na nim w sposób przypominający nić. Pamela wpatrywała się w nie, emitując światła i nadając pokojowi dziennemu idealne odbicie, które czyni go klasycznym.
Pamela nie zdążyła jeszcze nacieszyć się pięknym wystrojem pokoju, gdy podszedł do niej lokaj i zaprosił ją do sypialni.
Pamela była zaskoczona, ale potem wstała i poszła za nim. Wkrótce dotarł do drzwi, a lokaj wskazał: „Pani Hayden, dziś jest noc pani ślubu, a to jest pani sypialnia”.
Noc poślubna? Z kim? Pamela wyglądała na zaniepokojoną. Spojrzała gwałtownie na lokaja i zobaczyła, że irytująco na nią patrzy.
„Co masz na myśli, czy pan Hayden nie leży na łóżku?..” mówiła Pamela, gdy lokaj otworzył drzwi i wepchnął ją jak śmiecia.
Pamela upadła wraz ze swoją suknią ślubną i usłyszała ryglowanie drzwi. Szybko wstała i podeszła do drzwi, trzaskając nimi.
„Możesz być dla mnie tak niegrzeczny. Jak śmiesz wrzucać mnie do pokoju jak zwykłego więźnia? Otwierasz teraz te drzwi?” Pamela była wściekła.
Czy on nie może okazać jej odrobiny szacunku za to, że jest narzeczoną pana Louisa Haydena? Jak śmie traktować ją tak lekceważąco?
„Za kogo ty się uważasz, co? Myślisz, że skoro zostałaś wprowadzona do tego domu jako narzeczona pana Haydena, to automatycznie jesteś jego żoną.
Posłuchaj mnie, nie jesteś lepszy od służącego. Zostałeś sprzedany z ogromnym posagiem, a jesteś tutaj, żeby zająć się panem Haydenem. Wbij to sobie do głowy" - oświadczył kamerdyner.
Sprzedana? Co do cholery mówi ten facet? Została zmuszona do tego małżeństwa dla zysku, ale nie sprzedana. Jej rodzice myślą, że pan Hayden wkrótce umrze, a ona zostanie właścicielką całego jego biznesu i nieruchomości.
„Nie jesteśmy biedni w rodzinie Graysonów, żeby moi rodzice mnie sprzedali. Słyszałeś to, idioto” Pamela była teraz wściekła.
„Rodzina Graysona może nie być biedna, jak twierdzisz. Ale nigdy nie jesteś częścią tej rodziny, ponieważ jesteś sierotą, a oni robią ci wiele dobrego, przyjmując cię jako swoją córkę.
Więc teraz mają okazję skorzystać z wychowywania cię przez te wszystkie lata. I myślisz, że możesz tu przyjść z tytułem pani Hayden?
Nie ma mowy, dziki kurczak taki jak ty nigdy nie poleci na skrzydłach feniksa. Pan Hayden jest w tym pokoju i mam nadzieję, że będziesz go dobrze traktować" - zakończył kamerdyner i odszedł.
Pamela była zagubiona. Pozostała zamrożona w miejscu, gdy słyszała kroki lokaja, które oddalały się coraz bardziej.
Czy on mówi prawdę? Naprawdę została sprzedana z dużym posagiem? Czy to był powód, dla którego jej matka narzuciła jej małżeństwo, mówiąc, że musi być wdzięczna za to, że ją wychowali przez te wszystkie lata?
Właśnie usłyszała dwie ważne rzeczy. Sprzedana za mąż i bycie sierotą. Musi dowiedzieć się prawdy. Ten mężczyzna zdecydowanie musi kłamać, a ona musi znaleźć odpowiedzi następnego dnia.
Wtedy przypomniała sobie, że jej mąż był w pokoju. Wtedy zdała sobie sprawę, że pan Hayden może być w pokoju z nią.
Delikatnie się odwróciła i spojrzała za siebie…